Jesteś tutaj

„Jastrzębie, Jastrzębie, Jastrzębie….”

No i stało się! We wtorek 27.01.’15, „bojowo” nastawiona grupa z Szybina (czytaj: Naszej Szkoły) wyruszyła na mecz siatkarskiej Ligi Mistrzów do Jastrzębia. Żeby było jasne, oprócz młodzieży w wyjeździe brała udział także kadra i…przyszli uczniowie! W ten, a jakże(!), uroczy wieczór, przyszło Nam dopingować, zagrzewać do walki, czy jak tam kto chce drużynę Jastrzębskiego Węgla, która walczyła z hiszpańskim zespołem CAI Teruel.

No i co najważniejsze, nie był to mecz o przysłowiową pietruszkę, ale walka o awans do grona ośmiu najlepszych drużyn siatkarskich Europy. Tak więc pełni animuszu, optymizmu oraz innych rzeczy niezbędnych prawdziwemu kibicowi rozpoczęliśmy mecz…

            Rozpoczęliśmy od kilku bardzo dobrych zagrań i w dosyć krótkim czasie siatkarze Jastrzębskiego wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, które jeszcze bardziej powiększyli.(25:14!).  Później nastąpił czas na relaks, „medialną demonstrację”, występ cheerleaderek Jastrzębskiego…i zaczął się drugi set. Tutaj już nie szło tak gładko, jak w pierwszym! Hiszpanie „złapali wiatr w żagle”, jastrzębscy siatkarze popełnili kilka błędów i zrobiło się trochę nerwowo. Ale od czego wspaniała widownia!?! Porywający, gorący doping w jej wykonaniu (przekrój wiekowy: 0,4 do 75 lat!!!), a szczególnie silnej grupy z 1 B TL (;)!) i emocjonująca końcówka, „punkt jeden za jeden”, która dała zwycięstwo zespołowi „tubylców”. (25:23) Trzeci, i jak się miało okazać ostatni set, wyglądał podobnie jak drugi, chociaż zespołowi hiszpańskiemu wyraźnie opadły skrzydła. Jeszcze chwilami zbliżali się do remisu, ale ostatecznie mecz zakończył się efektownym atakiem środkowego Jastrzębskiego Węgla, Alena Pajenka!

 Brawa, brawa, podziękowanie za grę i biegiem po autografy i zdjęcia do naszych zawodników. Udało się „załapać” na zdjęcie z Grzegorzem Kosokiem oraz na autografy od kapitana drużyny, Michała Łasko. I tym optymistycznym akcentem zakończył się wieczorny wyjazd na siatkarską ucztę, a pozostał powrót do domu i…powoli stygnące emocje!

Wielkie podziękowania dla wszystkich uczestników za fizyczne i mentalne przygotowanie do tej niecodziennej imprezy! Jak Wam wiadomo, „nie samym chlebem (i nauką!) człowiek żyje”. Zatem do następnego (mam nadzieję!)  meczu w Jastrzębiu…

PS. Serdeczne podziękowania za nieocenioną pomoc w organizacji wyjazdu dla Sz. Koleżanki prof. Elżbiety Pawlak.

pwelc